Na ostatniej w tym roku Sesji Rady Miasta Zamość (28 grudnia 2017) radni uchwalili budżet na rok 2018. Uchwała została przyjęta 12 głosami “za”, przeciwko było 10 radnych. Prezydent Wnuk uważa, że “to bardzo ambitny budżet”, opozycja natomiast krytykuje plan budżetu za zbyt duże zadłużanie miasta.
Budżet Zamościa na 2018 rok opiewa na kwotę 479 230 969,96 zł. Dochody wyniosą 437 918 969,96 zł, a przychody 41 312 000 zł. Wydatki oszacowano na kwotę 467 680 191 zł. Spłata kredytów i pożyczek oraz wykup papierów wartościowych wyniesie 11 550 779 zł. Planowany deficyt to 29 761 221 zł.
Aż 111 mln zł z tegorocznego budżetu przeznaczone zostanie na inwestycje. Połowa zaplanowanych w budżecie na 2018 rok wydatków inwestycyjnych to projekty unijne. Aby sfinansować wkład własny do tych inwestycji, miasto będzie zmuszone wziąć kredyt, co spowodować może zwiększone zadłużenie.
Czwartkowe głosowanie nad budżetem poprzedzone było burzliwą dyskusją. Jeszcze na początku sesji, w części przeznaczonej na wypowiedzi mieszkańców, o zagłosowanie przeciwko budżetowi oraz wieloletniej prognozie finansowej, zaapelował do radnych, Sławomir Ćwik, członek Nowoczesnej: – Dzisiejszy projekt uchwały o wieloletniej prognozie finansowej przewiduje, że za dwa lata, na koniec 2019 roku zadłużenie Zamościa sięgnie 150 mln zł. Tak wysokie zadłużenie miasta uniemożliwi w przyszłości jego rozwój i jeżeli dzisiaj tą uchwałę Państwo podejmiecie, trzeba szukać kupców na nieruchomości i stąd wyjeżdzać – grzmiał z mównicy.
Prezydent Wnuk odpierał zarzuty i przekonywał, że tak naprawdę zadłużenie Zamościa od 3 lat systematycznie spada: – Pod koniec 2014 roku zadłużenie wynosiło 78 mln 387 tys. zł, zaś na dzień 30 września 2017 wynosiło 69 mln 937 tys. zł. Na koniec roku będzie nadal mniejsze niz było w 2014 roku. Obecnie Zamość ma zadłużenie na poziomie 18 procent, gdzie inne miasta dawno przekroczyły 50 % próg ostrożnościowy. Zamość jest w 8 setce pod względem zadłużenia miast w rankingu GUS. Wyprzedza nas Chełm, Biała Podlaska, a Lublin jest na 10 miejscu pod względem zadłużenia z 1,5 miliardowym długiem– argumentował i dodawał, że zdecydowana wiekszość zaplanowanych na 2018 r. inwestycji służy bezpośrednio mieszkańcom (wymieniając przy tym m.in.:projekty termomodernizacji, projekty oświatowe czy plany budowy dróg). – My nie zadłużamy przyszłych pokoleń, my to robimy dla przyszłych pokoleń. To oni będą korzystać z tych dróg, szkół, boisk – dodał.
Przeciwko budżetowi opowiedzieli się także Radni PiS –Realizacja tak skonstruowanego budżetu poprawia standardy życia mieszkańców Zamościa, ale generuje rekordowy dług 114 mln zł na koniec 2018 roku – stwierdził Jan Obszański, szef klubu radnych PiS i zadeklarował, że klub w takim kształcie budżetu nie poprze.
Do głosowania za przyjęciem budżetu namawiał natomiast radny Ireneusz Godzisz (PO). Przekonywał, że Zamość, póki jeszcze ma taką szansę, powinien w sposób maksymalny wykorzystać możliwości unijnego dofinansowania, nawet jeżeli będzie się to wiązało z zaciągnięciem kredytu: – Gdybyśmy my prywatnie realizowali jakieś inwestycje i ktoś by nam ofiarował do jednej wydanej złotówki – drugą złotówkę, czy nie powinniśmy się nad tym pochylić? – pytał.
Za przyjęciem budżetu opowiedziało się 12 radnych z 23 uprawnionch do głosowania: Joanna Budzyńska, Ireneusz Godzisz, Elżbieta Kucharska, Piotr Kurzępa, Leszek Łuczka,Piotr Małysz, Jan Wojciech Matwiejczuk, Dorota Nowosad, Wanda Sędłak, Krzysztof Sowa, Maria Stręciwilk – Gościcka Jerzy Nizioł. Przeciw było 10: Szczepan Kitka, Marek Kudela, Adam Kutyła, Wiesław Nowakowski, Jan Obszański, Adam Pawlik, Marta Pfeifer, Marek Walewander, Dariusz Zagdański, Rafał Zwolak. Jeden – Marek Pogódź był nieobecny.