Zremisować? Tego się nie robi kibicom…
Kiedy 25 lutego po niezwykle emocjonujących 60 minutach Padwa Zamość zremisowała z Azotami II Puławy 31:31 (13:18) a Paweł Maciocha, ale nie wytrzymał próby nerwów w rzucie ostatniej szansy wydawało się, że nic dwa razy się nie zdarza…, a jednak…
11 marca w Dzień Sołtysa na trybunach hali OSiR w Zamościu zasiadł 8 zawodnik MKS Padwa Zamość – kibice. Ludzie, którzy w lutym dopingiem „ponieśli” Padwę do rzutu mogącego dać wygraną, dopisali i tym razem. Nie wiadomo, czy ktoś z obecnych spodziewał się horroru…, ale dreszczowiec wyszedł pierwsza klasa.
Już od pierwszych sekund meczu wiadomo było, że AZS Politechnika Świętokrzyska nie będzie przeciwnikiem „łatwym”. Dużo nerwów na boisku, starć i otarć, pot lał się po parkiecie, a chłopaki z Padwy gonili za piłką, za wynikiem, za zwycięstwem. W 41 minucie udało się doprowadzić do remisu, w 53. Padwa prowadziła 19:17, na 4 minuty przed końcem znów prowadzili Akademicy. Końcowy wynik pokazuje, że nie było łatwo o bramkę. Rewelacyjna obrona i festiwal nieskuteczności. Kolejny raz słabo wypadły rzuty karne. Szarża Adamczuka w ostatnich sekundach i odgwizdany karny dały nadzieję na dwa punkty dla drużyny trenera Tomasza Czerwonki…
Po emocjonujących 60 minutach Padwa Zamość zremisowała z AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce 21:21 (9:13) – tym razem to Szymon Fugiel nie wytrzymał próby nerwów w rzucie ostatniej szansy. Wydawało się, że nic dwa razy się nie zdarza… zdarzyło się…
PADWA ZAMOŚĆ – AZS POLITECHNIKA ŚWIĘTOKRZYSKA KIELCE 21:21 (9:13)
Padwa: Mróz, Bąk, Wnuk – Maciocha 4, Styk 4, Adamczuk 3, Maroszek 3, Sałach 2, Pieczykolan 2, Fugiel 1, Samoszczuk 1, Gałaszkiewicz 1, Nowicki.
AZS: Godzwon, Foks – Nowakowski 8, Glita 4, Rączka 4, Kamys 3, Styrna 2, Nawara, Sadecki, Kozieja, Kwieciński, Kurek, Nowak, Żaba – Żabiński.
Sędziowali: Paweł Piątek, Maciej Szestakow (Rzeszów). Widzów: 300. Kary: Padwa – 16 minut; AZS – 8 minut.
Pozostał pewien niedosyt… mimo wszystko brawo za walkę…