Policjanci interweniowali na ul. Sikorskiego w Zamościu, gdzie auta w czasie ulewnego deszczu utknęły na drodze, a do ich wnętrza nabierała się woda. W Oplu była przerażona kobieta, która nie mogła wydostać się z niego o własnych siłach. Na pomoc natychmiast ruszył policjant z zamojskiej komendy. Brodząc w wodzie podbiegł do auta, otworzył drzwi, wziął na ręce kobietę i bezpiecznie przeniósł ją do radiowozu.
Wczoraj w godzinach popołudniowych nad Zamość naciągnęła potężna ulewa. Podtopionych zostało wiele piwnic, podwórek i garaży, zalane zostały także ulice miasta. Dużo pracy miały jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu. W czasie burzy interweniowali także policjanci z zamojskiej komendy.
Około godziny 18:15 dyżurny zamojskiej komendy otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że na jednej z ulic miasta samochody utknęły na zalanej wodą ulicy. Z przekazanej przez centrum powiadamiania ratunkowego informacji wynikało, że życie osób znajdujących się w tych samochodach jest zagrożone, auta nabierają wody. Zgłoszenie dotyczyło ulicy Sikorskiego, w okolicach skrzyżowania z ulicą Kleberga.
Dyżurny natychmiast skierował tam patrole. Mundurowi na miejscu natychmiast przystąpili do działania. Starszy posterunkowy Adam Lubaś policjant Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego, brodząc w sięgającej do kolan wodzie, podbiegł do jednego z aut, w którym znajdowała się kobieta. W Oplu było już dużo wody, a kierująca była wystraszona. Policjant otworzył drzwi, wziął na ręce 23-latkę i bezpiecznie przeniósł ją do radiowozu. W samochodzie był również pies. Zwierzę również zostało uwolnione z pojazdu.
Później policjanci wspólnie z osobami postronnymi usunęli Opla i BMW z zalanej wodą ulicy na znajdujący się w pobliżu parking.
Zarówno 23-latka jak i inne osoby nie potrzebowały pomocy medycznej, na szczęście nikomu nic się nie stało.
Źródło: Policja Zamość,, aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło