Zarzut łapownictwa, kierowania w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej usłyszała 41 latka. Została zatrzymana przez puławskich policjantów po pościgu, w miejscowości Mareczki, gdy jechała Renault z 9-letnią córką. Miała blisko 3 promile alkoholu w organizmie! Grozi jej kara pozbawienia wolności do lat 10.
W niedzielę po południu na trasie Celejów – Wąwolnica policjanci z puławskiego Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą zauważyli samochód marki Renault, który nie trzymał toru jazdy. Podejrzewając, że osoba kierująca samochodem może znajdować się pod działaniem alkoholu próbowali zatrzymać samochód do kontroli. Dając sygnały kierującej, zarówno świetle, dźwiękowe jak też tarczą do zatrzymywania pojazdów, funkcjonariusze wyraźnie sygnalizowali żeby osoba kierująca Renault zatrzymała się do kontroli. Samochodem kierowała kobieta, która nie tylko nie zatrzymała się na polecenie policjantów, ale przyspieszyła, wyminęła samochód funkcjonariuszy i kontynuowała jazdę w kierunku Wąwolnicy. Policjanci podjęli pościg, w efekcie zatrzymując Renault w miejscowości Mareczki koło Wąwolnicy.
Kierującą samochodem Renault okazała się 41-letnia mieszkanka gminy Wąwolnica. Kobieta podróżowała wraz z 9-letnią córką. Policjanci poprosili kobietę o dokumenty oraz poinformowali ją o przyczynie kontroli. 41-latka mówiła niewyraźnie, czuć było od niej woń alkoholu. Policjanci wezwali na miejsce patrol z Nałęczowa, aby zbadać ją na trzeźwość. W trakcie oczekiwania na przyjazd patrolu, 41-latka zaczęła prosić policjantów, żeby “byli ludźmi” i ją puścili oraz że “da się to załatwić” inaczej.
W pewnym momencie wyjęła z saszetki banknot 200-złotowy i wcisnęła go w dłoń policjantowi znajdującemu się bliżej niej. Na takie zachowanie mogła być tylko jedna reakcja i tak też zrobili policjanci. 41-latka została przez nich poinformowana, że w związku z próbą wręczenia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od obowiązków służbowych zostaje zatrzymana, a banknot zostaje zabezpieczony procesowo.
Gdy na miejsce przyjechali policjanci z Nałęczowa, którzy zbadali kobietę, okazało się że ma 2,7 promila alkoholu w organizmie. Trafiła do policyjnego aresztu. Opiekę nad córką przejął mąż 41-latki, wezwany wcześniej na miejsce.
Wczoraj 41-latka usłyszała zarzuty i została przesłuchana. Jest podejrzana o próbę wręczenia korzyści majątkowej policjantom, w zamian za odstąpienie przez nich od obowiązków służbowych, kierowanie samochodem Renault w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Zgodnie z kodeksem karnym grozi jej kara pozbawienia wolności do lat 10.
Źródło: KMP Puławy, komisarz Ewa Rejn – Kozak