„Jako lokalny patriota wszelkimi siłami będę dążył do pozostania Nyski w Szczebrzeszynie”. – deklaruje szczebrzeszyński radny Rafał Kowalik, który za 33 – letnie auto wystawione na sprzedaż przez miejscową podstawówkę, zaoferował astronomiczną kwotę 100 tys. zł. Radny przetarg wygrał, jednak całej potrzebnej na zakup auta kwoty nie posiada. Brakujące środki zbiera na portalu crowdfundingowym. Nie ukrywa jednak, że wolałby, aby przetarg anulowano, a zebrane pieniądze poszły na remont auta, które mogłoby być świetną promocją dla miasta.
Nyska jest własnością Szkoły Podstawowej w Szczebrzeszynie. Samochód przez długie lata stał w garażu i rdzewiał. Aby nie oddawać auta na złom, dyrekcja placówki zorganizowała przetarg. Cena wywoławcza została ustalona na 4 900 zł. Wpłynęło osiem ofert od ludzi z całej Polski. Ale żadna nie przewyższyła kwoty zaoferowanej przez miejscowego radnego Rafała Kowalika. Komisja przecierała oczy ze zdumienia i dopytywała, czy w propozycja 100 tys. zł za 33 – letnią Nyskę to nie pomyłka. Radny zapewnił, że o żadnej pomyłce nie ma tu mowy i w związku z tym przetarg wygrał. Co do auta, ma już ściśle sprecyzowane plany. Chce Nyskę odnowić i wyremontować, żeby służyła jako atrakcja dla mieszkańców i turystów w Szczebrzeszynie. Problemem jest jednak to, że całej zadeklarowanej za auto kwoty Rafał Kowalik nie posiada. Brakujące środki zbiera na portalu crowdfundingowym [TU link do zbiórki]. Nie ukrywa jednak, że wolałby, żeby przetarg anulowano. Jak mówi, dzięki swojemu posunięciu zyskał na czasie.
– Jakby nie moja oferta auto byłoby już w Zamościu [drugą w kolejności kwotę za Nyskę (8100 złotych) zaoferował przedsiębiorca z Zamościa – przyp. red.]. Zbieramy pieniądze dalej, chociaż wolałbym żeby anulowano przetarg, a pieniądze poszły na remont, a moje vadium w wysokości 490 zł zostało w szkole. – mówi Rafał Kowalik i podkreśla, że dzięki całemu zamieszaniu Szczebrzeszyn zyskał bezpłatną reklamę na cały kraj. „Nyska stała się już hitem na cała Polskę, była w gazetach, radio i telewizji. Już zarobiła na promocję miasta.” – zauważa radny.
Skoro radny taka sumę zaoferował to niech teraz ze swojej kieszeni wyłoży taka sumę a nie szpanuje ludzkimi pieniędzmi, są ciężkie czasy coronavirus, słabe wynagrodzenia, słabe zbiory rolników a ten szaleju się najadł i wielki biznesmen z niego. Niech teraz płaci
Panie Patryku radny ma 600 zł miesięcznie… Tu nie chodzi o szpan tylko o zatrzymanie przetargu jak by nie jego oferta samochód pojechał by do Zamościa za 8100 zł a Szczebrzeszyn by stracił zabytek.
Gmina nie powinna sprzedawać takiego samochodu tylko pomyśleć nad jego wykorzystaniem.
W gminie jest wiele zabytków zrujnowanych, obrzydliwe i obskurne budynki i to tu trzeba się przyjrzeć. Inwestorów poszukać aby stworzyli rynek pracy a nie taki szrot
Ale szkoła miałaby 8100 zł, a pojazd zostałby przez kogoś wyremontowany. A tak Pan radny wypromował siebie, pozbawiając szkoły 8100 zł.
Skoro ma 600 zł miesięcznie to po co oferował 100 tyś których nie ma. Chciał zrobić show jak zwykle wokół siebie bo Pan radny musi być na tapecie. Skoro jako radny chce obracać takimi sumkami to strach pomyśleć co będzie jak by został posłem na którego startował… Radny niech zejdzie na ziemię i zacznie zajmować się chodowlą jedwabników a nie za rządzenie krajem chce się brać… ?
Radny z tego co wiem, normalnie pracuje a nie utrzymuje się z diety radnego. A więc co ty człowieku opowiadasz.
Popieram.
Ludziom żyje się ciężko i myśli że ktoś bèdzie się składał. Filozof czy co?