W Zamościu motocyklista na łuku drogi stracił panowanie nad jednośladem i uderzył w metalową barierkę oddzielającą chodnik od jezdni. Po zdarzeniu trafił do szpitala. Był trzeźwy. Policjanci apelują o ostrożność i jazdę z prędkością dostosowaną do warunków drogowych.
Do zdarzenia doszło wczoraj w Zamościu na ul. Łukasińskiego około godziny 20:30. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący motocyklem marki Suzuki na łuku drogi nagle stracił panowanie nad jednośladem, przechylił się i uderzył w metalową barierkę oddzielającą chodnik od jezdni. Motocyklista, 46-letni mieszkaniec gm. Sitno, został przewieziony do szpitala. Po badaniach mógł wrócić do domu. Z kolizji wyszedł z niegroźnymi potłuczeniami. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Z uwagi na powstałe w motocyklu uszkodzenia policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu.
Szczegółowy przebieg zdarzenia oraz przyczynę utraty panowania nad jednośladem wyjaśniają policjanci i apelują o ostrożność na drodze. Kierując pojazdem zawsze należy dostosować prędkość nie tylko do obowiązujących przepisów, ale także do panujących na drodze warunków.
źródło: KMP Zamość
Wystarczy popatrzeć na nawierzchnię jezdni. Jest pofalowana jak blachodachówka, brak słów by był taki stan dróg w Zamościu, do tego w pobliżu Starówki. Nie dziwne,że na dołku potrafi wyrzucić motocykl,nie mówiąc o kałużach zbierających się w tych miejscach.
Nie tylko kierowcy jednośladów narzekają. Konsekwencje ponosimy wszyscy, także posiadacze samochodów. Ale opłaty za OC ciągle rosną.
Da się w tamtym miejscu, normalnie przejechać, nawet sportowym jednośladem i to mocniejszym od tego gixa 750. Nie zmienia to faktu, że drogi na starówce, powinny być wyremontowane. Jednak, zły stan nawierzchni, nie zwalnia z rozsądnego myślenia.