Po ostatnich ulewnych deszczach komarów w Zamościu zdecydowanie przybyło. Mieszkańcy skarżą się, że wieczorami nie da się wyjść z domu. Zamojski ratusz nie planuje jednak przeprowadzania zabiegów odkomarzania. Swoją decyzję tłumaczy troską o ekologię oraz oszczędnościami.
Zamojski magistrat poinformował, że w tym roku zrezygnowano z oprysków na komary. Urząd wyjaśnia, że brak niskich temperatur poniżej zera trwających powyżej 14 dni w okresie zimowym, a także długotrwałe opady deszczu w typowym okresie suszy i upałów w lecie powodują, że okres lęgowy i odporność insektów, w tym komarów i kleszczy ulegają zmianie. Wylęg następuje wcześniej i częściej, a owady stają się bardziej odporne na dotychczasowe środki chemiczne, więc zabiegi odkomarzania nie przynoszą spodziewanych efektów. Poza tym populacja komarów bardzo szybko się odbudowuje w przeciwieństwie do populacji polujących na nie drapieżców.
– Podjęcie decyzji o rezygnacji z odkomarzania za pomocą środków chemicznych to m.in. efekt udziału Miasta w różnego rodzaju programach, szkoleniach i konferencjach poświęconych m.in. działaniom na rzecz ochrony środowiska naturalnego i klimatu. Specjaliści zalecają, by miasta szukając rozwiązań pewnych problemów, skłaniały się ku metodom bazującym na naturze. Poza tym z uwagi na epidemię, szukając oszczędności na wydatkach bieżących, realizujemy przede wszystkim te zadania, które mają charakter obligatoryjny – mówi Zastępca Prezydenta Zamościa Piotr Zając.
Magistrat przypomina, że w Zamościu od trzech lat podejmowane są działania ekologiczne, które mają pozytywny wpływ na bioróżnorodność gatunkową owadów i zwierząt (przyciągają m.in. ważki, mrówki, chrząszcze, jerzyki, jaskółki, jeże czy nietoperze, które żywią się komarami i kleszczami): zakładane są łąki kwietne, Miasto mocno ograniczyło koszenie na terenach zielonych, pozostawiane są pnie po ściętych drzewach (w pniach mieszkają nietoperze), by mogły stać się siedliskiem dla owadów (które również występują w trawach i łąkach).
Prowadzone w ostatnich latach w Zamościu odkomarzanie odbywało się za pomocą specjalnych środków owadobójczych. Były one bezpieczne dla ludzi i zwierząt (posiadały pozwolenie na obrót Ministra Zdrowia), jednakże mogły stanowić zagrożenie np. dla pszczół czy jeży. W ubiegłym roku firma Castorama przekazała Spółdzielni Mieszkaniowej im. W. Łukasińskiego w Zamościu 50 budek lęgowych dla niezwykle pożytecznych ptaków jerzyków, które pomagają człowiekowi w walce m.in. z komarami. Spółdzielnia miała rozlokować budki na ścianach bloków mieszkalnych.
źródło: UM Zamość