Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w Zamościu w sobotę, 30 maja. Samochód osobowy jadący ul. Dzieci Zamojszczyzny wypadł z drogi i wpadł na teren placu zabaw znajdującego się na osiedlu przy ul. Jana Heweliusza. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 30 maja ok. godz. 14.00. Jak informuje Dorota Krukowska – Bubiło, rzecznik prasowy KM Policji w Zamościu – kierowca osobowego Lexusa nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze (było ślisko, padał deszcz), w wyniku czego jego samochód wypadł z drogi i wpadł na znajdujący się przy ulicy Jana Heweliusza plac zabaw. Kierowca był trzeźwy, nie odniósł obrażeń. Został ukarny mandatem karnym za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Padający tego dnia deszcz sprawił, że na placu nikogo nie było. Jednak w pogodne dni przebywa tam wiele rodzin z dziećmi. Stach pomyśleć, co mogłoby się stać. W miejscu tym nie ma barierek ani żadnych innych zabezpieczeń.
– To co się stało jest nie do pomyslenia. – mówi przerażona tym zdarzeniem mieszkanka Zamościa – Ostatniej jesieni, mniej więcej od września do końca listopada zbierałam tam orzechy i kasztany z córką i mężem, ale też z innymi mamami i ich dziećmi. Na szczęście dziś nikogo nie było na placu. Strach pomyśleć jednak, co mogłby się stać, gdyby przebywały tam rodziny z dziećmi. To miejsce koniecznie trzeba zabezpieczyć, aby nie dopuścić do jakieś tragedii – apeluje nasza Czytelniczka.
Kto robi plac zabaw przy ruchliwej ulicy,tam powinny być bariery ochronne.