„Zamojskie zoo co roku odwiedza ponad 200 tys. osób. Jest to świetny wynik zważywszy na to, że na Zamojszczyźnie nie ma dużych miast” mówi Grzegorz Garbuz, dyrektor Ogrodu Zoologicznego im. Stefana Milera w Zamościu.
Obecnie zamojskie zoo szykuje się do szóstego etapu rozbudowy, który jest kontynuacją piątego etapu. Trwają formalności związane z projektami i kosztorysem, następnie zostanie ogłoszony przetarg na realizację inwestycji. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem rozbudowa rozpocznie się w przyszłym roku.
W nowej części znajdzie się miejsce dla takinów, dwa duże wybiegi dla jeleni białowargich i tońców, czyli pingwinów przylądkowych, które w naturze występują w południowej Afryce.
„Podczas piątego etapu rozbudowy nie wystarczyło na wszystko pieniędzy. Teraz pojawiła się możliwość ponieważ otrzymaliśmy dotacje z środków zewnętrznych. Jest to kwota 10 mln zł. Do tego sytuacja w Zamościu sprzyja takim inwestycjom” dodaje Grzegorz Garbuz.
Gatunek pingwinów, które mają pojawić się w Zamościu jest bardzo ciekawy, bardzo zagrożony wyginięciem i na pewno łatwiejszy w utrzymaniu, ponieważ nie ma takich wymagań jak pingwin arktyczny.
Powstanie budynek z pomieszczeniami wewnątrz, do tego basen, plaża i łagodne zejście z plaży do wody. Pingwiny przylądkowe, czyli tońce będzie można oglądać w zamojskim zoo zarówno pływające pod wodą, jak i przebywające na lądzie. Na początek zamieszka 20 par, czyli 40 pingwinów.
„Cieszę się bardzo, że uda nam się wybudować wybieg dla pingwinów. Pingwiny zawsze są jednymi z najbardziej atrakcyjnych zwierząt w ogrodach. Będzie to duża atrakcja w ofercie naszego zoo” wyjaśnia Grzegorz Garbuz.
Pingwiny i pozostałe dwa gatunki będziemy mogli oglądać w zamojskim zoo wiosną 2025 roku.
Zdjęcie: poglądowe Pixabay