Starszy ogniomistrz Zbigniew Bylina w czasie wolnym od służby był świadkiem zdarzenia podczas którego zasłabła kobieta (50 lat), co dowodzi, że bycie strażakiem to nie praca w sztywno określonych godzinach, a służba i misja.
Oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Zamościu mł. bryg. Marcin Żulewski wyjaśnił, że 27 maja w świetlicy OSP w Niedzieliskach trwały przygotowania do mającej się tam odbyć uroczystości rodzinnej. Biorąca udział w tych przygotowaniach 50-letnia kobieta zasłabła, a ktoś z osób biorących udział w tych przygotowaniach użył sygnału alarmowego.
Wezwanie usłyszał Zbigniew Bylina, który błyskawicznie zjawił się w remizie. Na miejscu świadkowie uciskali klatkę piersiową nieprzytomnej kobiety. Strażak przejął reanimację, niezwłocznie podejmując szybkie i skuteczne działania. Po dokonanej wstępnej ocenie u kobiety, u której nie stwierdził oznak życia (brak oddechu i tętna),przystąpił do czynności ratowniczych z wykorzystaniem defibrylatora AED do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego.Kobiecie zostały przywrócone czynności życiowe.
St. ogn. Zbigniew Bylina na co dzień pełni służbę w Jednostce Ratowniczo Gaśniczej w Szczebrzeszynie a w czasie wolnym od służby jest członkiem OSP w Niedzieliskach. Zachował się w taki sposób, jak powinien się zachować każdy w sytuacji gdy zagrożone jest zdrowie lub życie ludzkie. Udowodnił, że strażak zawsze nawet w czasie wolnym od służby śpieszy z pomocą – wyjaśnia oficer prasowy.
Strażak, który wykazał się opanowaniem oraz fachową wiedzą, na co dzień pełni służbę w zamojskiej jednostce gaśniczej. Jest też członkiem OSP w Niedzieliskach.
Źródło: oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Zamościu mł. bryg. Marcin Żulewski