Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne bardzo serdecznie zaprasza wszystkich na otwarcie wystawy fotografii Iwony El Tanbouli-Jabłońskiej pt. “Yunwa” („GŁÓD” w języku Hausa).
Wernisaż, z udziałem autorki, odbędzie się już w najbliższy piątek, tj. 10 lutego 2023 roku w Galerii Fotografii Ratusz o godzinie 16:30.
YUNWA („GŁÓD” w języku Hausa)
Niger jest jednym z najsłabiej rozwiniętych państw na świecie. Cykliczne susze i gwałtowne powodzie powodują, że w kraju tym nieustannie brakuje żywności. Sytuację pogarszają zmiany klimatyczne, spowolnienie gospodarcze, ostatnio pandemia koronawirusa oraz wojna Rosji z Ukrainą. Wysokie ceny nawozów, gazu, ropy i problemy z dostawami pszenicy będą miały niszczący wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe zwłaszcza w Afryce Subsaharyjskiej. W tym regionie liczba osób głodujących rośnie z roku na rok, a wyeliminowanie tej plagi wydaje się praktycznie niemożliwe.
Niger jest właśnie jednym z krajów, które skutki globalnych zawirowań odczuwają najdotkliwiej. Głód, ten cichy i największy zabójca naszych czasów, zabiera dziennie ponad 25 tys. ludzi.
W Nigrze co chwilę umiera dziecko i co chwilę rodzi się dziecko. Dzieci mają tam dzieci. Dziewczynki wychodzą za mąż w wieku 14-15 lat. Same będąc w słabej kondycji, rodzą niedożywione niemowlaki. Średnia długość życia wynosi niewiele ponad 50 lat. Ludzie umierają, zanim zdążą się zestarzeć.
Do Nigru pojechałam jako fotografka z Unicef Polska. Zobaczyłam tam głód, ale sama go nie poczułam. To coś zupełnie innego. Widziałam, jak bardzo zmienia nie tylko ciała, ale także psychikę, wpływa na sposób myślenia. Nie jeść to znaczy nie myśleć o niczym innym. Głód zmienia wszystko.
Podczas tego pobytu ciągle towarzyszyło mi silne poczucie odpowiedzialności i obowiązku. Odpowiedzialności za dokumentowanie rzeczywistości, w której się znalazłam. Obowiązku jej pokazywania. Mam cichą nadzieję, że może moje zdjęcia na chwilę przybliżą jakąś cząstkę tej rzeczywistości ludziom, którzy głodu nigdy nie czuli.
Iwona El Tanbouli-Jabłońska
Jednym z najbardziej poruszających zdjęć w historii fotografii jest zdjęcie głodnego dziecka. Dziewczynka na pierwszym planie, tak słaba, że nie może iść. W tle widać sępa. To jeden z obrazów, których nie da się zapomnieć. Wystarczy raz je zobaczyć i zostanie z patrzącym już na zawsze. Jest momentalne w odbiorze. Przerażające. Potworne.
Gdy pojawiło się pierwszy raz na łamach prasy, oburzeni czytelnicy pisali listy do redakcji. Nie możecie tego pokazywać, to potworne! Czy ten, kto zrobił zdjęcie, jest w ogóle człowiekiem? Jak on śmiał?! Fotograf, a był nim Kevin Carter, nie mógł sobie poradzić z ciężarem tego, co zobaczył. Z udokumentowaniem najobrzydliwszej cząstki wielkiej człowieczej cywilizacji. Otrzymał nagrodę Pulitzera, a dla dziennikarza nie ma większego zaszczytu. Co z tego? Dziewczynki przecież nie uratował. Niedługo po tych zdarzeniach odebrał sobie życie.
Cóż zawinił fotograf? Cóż mógł zrobić, widząc skrajne wyczerpanie dziecka, istoty na granicy życia w otoczeniu mnóstwa innych głodujących ludzi. Zrobił zdjęcia, które obiegły świat. Które sprawiły, że u zwykłych ludzi, gdzieś tam w dostatnim świecie, obudziły się sumienia.
Fotografia ma moc zmieniania rzeczywistości. Nie raz to pokazała. Zmiana może nie przyjdzie momentalnie, może nie jutro czy pojutrze. Może wystarczą te sumienia, może uważność widzów, może czyjaś zwykła niezgoda na taką sytuację?
– Jak, do diabła, możemy żyć, wiedząc, że dzieją się takie rzeczy? Pisze Martin Caparrós, argentyński dziennikarz, autor jednej z najważniejszych książek non-fiction Głód. Pisze, a tak naprawdę krzyczy, wrzeszczy. Na nas. Wiemy, są statystyki. Wiemy, te liczby rosną. Pogłębiają się różnice na całym świecie. Wiemy, że ci najbogatsi mogliby zapobiec klęskom głodu. Technologie i inwestycje mogłyby odmienić ten świat. Wiemy. Ale czy tak naprawdę wiemy o głodzie?
Zdjęcia Iwony, jak Kevina Cartera, raz zobaczone nie mogą wyjść z głowy. I nie powinny. Po to powstały. Żebyśmy choć trochę bardziej wiedzieli.
Joanna Kinowska
Niger jest częścią Sahelu, Sahel zaś linią podziału, która oddziela piaski Sahary od tropikalnych lasów Afryki. To tutaj żyje 125 milionów ludzi, należących do najuboższych i najbardziej bezbronnych na świecie. W ciągu 15 lat ich populacja wzrośnie o 60%.
Przyspieszający kryzys jest konsekwencją zmian klimatycznych, bezprecedensowego wzrostu liczby ludności, zmniejszania się zasobów naturalnych, straszliwego kryzysu gospodarczego i społecznego oraz licznych konfliktów terytorialnych i politycznych związanych w szczególności z rozwojem dżihadyzmu.
Pomimo tych wszystkich trudności kobiety, mężczyźni i dzieci zamieszkujące ten kraj odznaczają się życzliwością i dużą determinacją w walce o przetrwanie. Całą gamę emocji i piękno tych ludzi odnajdujemy w bardzo poruszajacych zdjęciach utalentowanej fotografki Iwony El Tanbouli-Jabłońskiej.
Pascal Maitre
Fotoreporter National Geographic. Rejestruje życie i zmiany zachodzące w krajach afrykańskich od ponad 40 lat.
Iwona El Tanbouli-Jabłońska, dyrektorka artystyczna National Geographic Polska, fotografka i współwłaścicielka studia fotograficzno-filmowego F11. Fotografią zajmuje się od 18 lat. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu na wydziale Fotografii i Komunikacji Multimedialnej. Większość jej pracy koncentruje się na fotoreportażu i projektach długoterminowych. Podróżuje z aparatem po świecie podejmując trudne społecznie tematy. Rejestrowała między innymi sytuację Nepalczyków po trzęsieniu ziemi oraz problem niedożywienia dzieci w Nigrze i kobiet przedwcześnie wychodzących za mąż w afrykańskich krajach Trzeciego Świata. Jej zdjęcia były wykorzystywane w kampaniach społecznych w Europie, Afryce i Azji. Zajmuje się fotoedycją zdjęć, prowadzi warsztaty fotograficzne i przeglądy portfolio, często występuje w roli jurora w konkursach fotograficznych. Członkini stowarzyszenia RAV.A. Jest laureatką międzynarodowych konkursów fotograficznych oraz podwójną laureatką Grand Press Photo 2022.
Wystawa współfinansowana przez Miasto Zamość.
Patronat honorowy: Unicef
Patronat medialny: National Geographic Polska
Partnerzy: Qarted Labs, Canon