Szlachetna Paczka już po raz 22. dzieli się dobrem.

0
284

Dobro i radość niesione w paczkach

Cały mały pokoik zastawiony paczkami, uszczęśliwiał rodzinę a nas jeszcze bardziej:.

Szlachetna Paczka już po raz 22. dzieli się dobrem.

Szlachetna Paczka powstała w 2001 roku i do dziś dzieli się dobrem z potrzebującymi. Co roku potrzebujących jest coraz więcej. Szczególny okres sprzyja organizowaniu akcji charytatywnych. O tym, że warto pomagać i komu pomagają zamojscy wolontariusze opowiedziała Nowemu Kurierowi Zamojskiemu pani Katarzyna Sawicka, która jest liderem rejonu Zamość projektu Szlachetna Paczka. Jak podkreśla nasza rozmówczyni wolontariat w Paczce jest wymagający, ale niesie to za sobą mnóstwo pozytywnych wrażeń, radości z uszczęśliwiania innych, a także rozwój osobisty. Dzięki pracy przy Szlachetnej Paczce, wolontariusze rozwijają różne kompetencje; uczą się organizacji czasu, pracy w zespole, zarządzania ludźmi, pracy projektowej. Wolontariusze nabywają również umiejętności interpersonalne i komunikacyjne. Wolontariat Szlachetnej Paczki jest ponadto okazją zdobycia doświadczenia, które przyda się również w życiu zawodowym.

Szlachetna Paczka jest już dorosła, powstała 2001 roku i obecnie dzielimy się dobrem podczas XXII edycji Paczki. 

Osobiście jestem w projekcie od 2011 roku, zgłosiłam się na stanowisko lidera, od razu na głęboką wodę. Wtedy działałam w gminie Werbkowice, od 8 lat angażuję się w Szlachetną Paczkę w Zamościu. Poznałam wielu wspaniałych ludzi, cały czas obserwuję pozytywne zmiany zachodzące dzięki Szlachetnej Paczce, która uzależnia i jest kołem dobroci. Nauczyłam się każdą porażkę przeistaczać w sukces dzięki właśnie Szlachetnej Paczce. Obecnie w Zamościu działa 22 wolontariuszy a podczas Weekendu Cudów będzie ich kilkakrotnie więcej opowiada pani Katarzyna.

NKZ :Jakie rodziny potrzebujące są w tym roku, co miało na to wpływ?

KS: Rodziny potrzebujące wsparcia podzielone są na kilka kategorii. Są wśród nich rodziny wielodzietne, rodzice samotnie wychowujący dzieci, seniorzy, osoby samotne czy startujące w dorosłość. Nie brakuje także rodzin dotkniętych chorobą czy niepełnosprawnością (w tym również dzieci). Wśród osób, które czekają na przedświąteczną pomoc są także rodziny dotknięte skutkami pandemii oraz skutkami wojny.

Każdy z nas miewa kryzysy, jednak, gdy słyszę od wolontariuszki Ani, że zgłosiła się do nas z tego względu, że dla starszego samotnego pana Szlachetna Paczka była czymś najpiękniejszym w jego życiu to mój kryzys znika w jednej sekundzie. Pamiętam też starszą samotną panią, która nie miała już nikogo bliskiego na tym świecie. Zostawiliśmy paczkami całą jej kuchnię i malutki pokoik, jej łzy wzruszenia, niedowierzania, taką szczególną iskrę w oczach…”Nigdy nie spotkałam Mikołajów i Mikołajek, aż do dziś…” szepnęła i uściskała mnie, dziękując kilkakrotnie. Pamiętam historie, kiedy spełnialiśmy ostatnie marzenia i zawszę mam z tyłu głowy, aby zdążyć na czas, zdążyć spełnić choć ostatnie marzenie…i raz nie zdążyłam. To boli. Pamiętam mnóstwo historii paczkowych, mnóstwo wzruszeń, mnóstwo cudów, tak, tak właśnie cudów. Jest jednak jedna szczególna historia, którą po raz kolejny w życiu chciałabym się podzielić.

6-letni Tomeczek (imię zmienione) podczas naszej pierwszej wizyty był słaby, czas spędzał albo w domu albo w szpitalu, wspierany przez mamę i tatę walczył z nowotworem. Cała okoliczna społeczność robiła zrzutki na leczenie a nasza paczka wolontariuszy starała się jak mogła, aby dla tej rodziny znalazł się darczyńca. Tomeczkowi choroba odbierała dzieciństwo, ale on miał marzenie: wyrzutnię dla samochodzików. Rodzice wszelkie pieniądze przeznaczali na leczenie i na dojazdy, nie było ich stać…Znalazł się Darczyńca, przyszedł dzień odebrania paczek i wręczenia prezentów. Ilość i jakość zawartości paczki przerosła najśmielsze oczekiwania pani Anety (imię zmienione), jej męża Grzegorza (imię zmienione) oraz synka Tomeczka. Po wniesieniu pierwszych paczek poprosiliśmy ich o pomoc w przeniesieniu pozostałych paczek. Nikt nie spodziewał się, że będzie ich aż tyle. Jeszcze przed rozpakowaniem emocje sięgały zenitu. Na twarzach malowała się na zmianę radość i łzy szczęścia. Tomek swymi małymi, ale bardzo zwinnymi rączkami rozpakowywał kolejne kartony. Zapewne poszukiwał swojej wymarzonej wyrzutni. Cieszył się ze wszystkiego, słodyczy, ubrań, ale jak otworzył karton z wyrzutnią, wielki uśmiech zagościł na jego twarzy. Pani Aneta bardzo ucieszyła się z zegarka i kilku par butów. Nie znaczy to oczywiście, że żywność i środki czystości nie sprawiły jej radości. Pan Grzegorz natomiast bardzo ucieszył się z portfela i zegarka. Po rozpakowaniu wszystkich paczek Tomek podsumował to pytająco” O Boże to wszystko dla nas?” Cały mały pokoik zastawiony paczkami, uszczęśliwiał rodzinę a nas jeszcze bardziej. Za Darczyńcą kryło się około 100 Darczyńców małych i dużych z Katolickiej Szkoły Podstawowej. Każdego dnia uczniowie wraz z nauczycielami bardzo gorąco modlili się o zdrowie Tomeczka. Pewnego dnia 7-letni Bartek przyniósł swoją skarbonkę, dał pani wychowawczyni w klasie i powiedział: “To moje oszczędności na wyrzutnię dla Tomka…” Pani nie kryła łez wzruszenia

Mówiąc o tym nadal się wzruszam…. Po rozpakowaniu wszelkich prezentów, usiedliśmy w zadumie. Pani Aneta spojrzała na nas i powiedziała: “A my mamy dla was jeszcze większy prezent…Tomek jest zdrowy! Zrobiliśmy niedawno badania i nie ma komórek nowotworowych!” Tych emocji nie da się opisać… Pani Aneta w towarzystwie wolontariuszy pewnego dnia stanęła przed setką Darczyńców małych i dużych, gorąco podziękowała za ogromne wsparcie dla jej rodziny. Wracając do tamtych chwil, pamiętam słowa pani Anety jak bardzo dziękuje temu chłopcu, który przyniósł pieniądze ze skarbonki na wyrzutnie dla Tomeczka, na spełnienie jego marzenie. Dziś Tomeczek cieszy się dobrym zdrowiem, rodzice pracują a pani Aneta odzywa się w okolicach Weekendu Cudów i przekazuje żywność trwałą, środki czystości, ubrania dla rodzin Szlachetnej Paczki. Dzieli się tym co ma.

NKZ: Co “daje” pomaganie wolontariuszom ?

KS: Każdy Wolontariusz Szlachetnej Paczki to szansa na zmianę w życiu trzech rodzin, do których często z pomocą nie dociera nikt inny. Pomaganie daje radość, satysfakcję, poczucie spełnienia. Dostrzegane jest, jak dzięki wolontariuszom dzieją się piękne, wzruszające historie, jak ludzie odzyskują nadzieję i wiarę w innych. To wzmacnia i daje pozytywną energię. W drużynie Szlachetnej Paczki można znaleźć wartościowych znajomych, przyjaciół i miłość życia jak moja córka, która angażuje się w projekt od 13 roku życia.

NKZ: Jak i gdzie  można wesprzeć?

KS: Lista rodzin, dla których można przygotować paczkę, dostępna jest na stronie szlachetnapaczka.pl. Można na niej wybrać rodzinę, której chcemy pomóc. Co istotne, nie trzeba zastanawiać się, co włożyć do świątecznej paczki, ponieważ przy opisie każdej z rodzin dokładnie opisane są jej potrzeby. W paczce powinny znaleźć się rzeczy z listy potrzeb konkretnej rodziny. Ważne jest, by nie zabrakło w niej tych, które wskazano jako trzy kluczowe potrzeby. Organizatorzy projektu podkreślają jednak, by pamiętać, że paczka ma być nie tylko pomocą, lecz również prezentem, dlatego warto zatroszczyć się o spełnienie także pozostałych potrzeb, w tym również tych, które opisano jako „szczególne upominki”. Są to drobiazgi, o których marzą członkowie rodzin i będą one dla nich szczególną radością.

Czy teraz wiecie, dlaczego Szlachetna Paczka jest kołem dobroci? Tak naprawdę to nie rzeczy pomagają, ale ludzie! A jak zrobić Paczkę? To proste Zbierz bliskich, kolegów z pracy czy szkoły i wspólnie przygotujcie Szlachetną Paczkę, która stanie się realnym, skrojonym na miarę potrzeb wsparciem dla wybranej rodziny. Przygotowując ją w gronie współpracowników, znajomych czy domowników, dużo łatwiej jest skompletować niezbędne produkty i podzielić się z potrzebującymi z najbliższej okolicy, którzy mają w życiu trudniej. 

Potrzebujesz więcej informacji? Znajdziesz je tutaj: www.szlachetnapaczka.pl/poradnik-darczyncy/

 

Fot. Szlachetna paczka

wolontariat pracowniczy w szlachetnej paczce Szlachetna Paczka już po raz 22. dzieli się dobrem.

Poprzedni artykułWedług ZDW w Lublinie, wszystkie drogi wojewódzkie są w tym momencie przejezdne.
Następny artykułDo ponad 40 kolizji drogowych doszło od północy do późnych godzin rannych na drogach naszego regionu
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments