Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie w maju br. przekształciła się
w PAŃSTWOWĄ AKADEMIĘ NAUK STOSOWANYCH W CHEŁMIE.
O tym, jak duży to awans dla Uczelni i czym chełmska Alma Mater przyciąga maturzystów z całej Polski, opowie profesor Arkadiusz Tofil, Rektor PANS w Chełmie.
RED.:
Panie Profesorze, 16 maja 2022 roku zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji i Nauki, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie zmieniła nazwę na Państwową Akademię Nauk Stosowanych w Chełmie (w skrócie PANS w Chełmie).
Z czym związana jest ta zmiana i jakie kryteria Uczelnia musiała spełnić,
by stać się Akademią?
AT:
Utworzenie Akademii w Chełmie było jednym z głównych marzeń założycieli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Musiało minąć ponad 20 lat od utworzenia naszej uczelni, abyśmy mogli osiągnąć ten etap. Zmiana statusu na Akademię to duża nobilitacja dla nas. Główne kryteria, które należało spełnić, to liczba studentów i zatrudnionych pracowników oraz m.in. prowadzenie studiów na poziomie inżynierskim i magisterskim. Gdy zaczynałem pełnić funkcję rektora, to właśnie rozwój naszej kadry naukowo-dydaktycznej był dla mnie priorytetem oraz to, co teraz przyniosło największy efekt – tworzenie studiów magisterskich w chełmskiej PWSZ.
Ponad 20-letnie funkcjonowanie naszej Uczelni ugruntowało jej markę i pozycję
na edukacyjnej mapie Polski, ale przejście do grupy akademii stwarza jeszcze większe możliwości rozwoju, szczególnie dla kadry naukowej. Nowa nazwa odnosi się do uczelni wyższych, gdzie prowadzone są badania naukowe, a to czynnik kluczowy do budowania wysokiej pozycji wśród uczelni wyższych. Mamy opinię jednego z najlepszych ośrodków w regionie, co potwierdzają wysokie pozycje w rankingach i licznych konkursach – zarówno w kraju, jak i za granicą. Zmianę statusu przyjmujemy z ogromną dumą. To uhonorowanie naszych wieloletnich działań, ale także zobowiązanie i wyzwanie na przyszłość
RED:
Czy wiele lat temu, uczestnicząc w rozwijaniu pierwszej w Chełmie publicznej uczelni wyższej, marzył Pan czy zakładał, że dziś będzie ona akademią o ugruntowanej pozycji oraz dużej rozpoznawalności w całym kraju?
AT:
Może Panią zaskoczę, ale tak. Wiem, że nie wszyscy wierzyli w powodzenie naszych planów. To, co zamierzaliśmy stworzyć, miało być przecież ewidentnym zaprzeczeniem dotychczasowej, swoistej „dewizy” naszego miasta mówiącej o tym, że tutaj nic się nie uda. A nam się udało. Największym wyzwaniem, któremu podołaliśmy, była budowa zaplecza kadrowego i bazy dydaktycznej. Kolejnym krokiem było tworzenie oferty edukacyjnej, która odpowie potrzebom współczesnych czasów oraz zapotrzebowaniu rynków pracy w kraju i zagranicą.
Jako absolwent uczelni technicznej wiedziałem, że edukacyjny przesyt kierunkami humanistycznymi musi nastąpić, a rynek w końcu upomni się o absolwentów z obszarów nauk ścisłych w tym technicznych czy też medycznych. Komputeryzacja, rozwój technologiczny i postęp wymagały i wciąż wymagają nowych kwalifikacji.
Cieszę się, że kierunki inżynierskie stały się dla nas wiodącym obszarem. Dziś nasi studenci kształcą się w ponad 40-tu najnowocześniejszych laboratoriach Centrum Studiów Inżynierskich w Depułtyczach Królewskich pod Chełmem. Jeszcze 15 lat temu było tam przysłowiowe „ściernisko”, teraz – nowoczesna baza naukowo-dydaktyczna. Dzięki umiejętnej absorbcji środków unijnych przeznaczonych na rozwój Polski wschodniej, udało się w krótkim czasie stworzyć prawdziwą perełkę, która dzisiaj działa jak magnes. Przyciąga firmy, przedsiębiorców oraz chętną do studiowania właśnie u nas młodzież z całej Polski, Ukrainy i kilku innych krajów. Kierunkowe kształcenie, praktyczne umiejętności wraz ze znajomością języków obcych włącznie sprawiają, że nasi inżynierowie naprawdę nie narzekają na brak świetnych ofert pracy. Otrzymują je często jeszcze na etapie studiów.
RED.
Mówiąc o Depułtyczach Królewskich w kontekście Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Chełmie, nie sposób nie wspomnieć o Akademickim Porcie Lotniczym
i rzeszach studentów, kształcących się na kierunkach lotniczych.
Podobnie jak w przypadku CSI pomysł, by chełmska Uczelnia kształciła pilotów, wywoływał na początku wątpliwości, a nawet złośliwe komentarze, z którymi mierzył się ówczesny rektor prof. Józef Zając. Postrzeganie tej kwestii przez wiele osób zupełnie zmieniło utworzenie przez Uczelnię w 2010 roku portu lotniczego w Depułtyczach Królewskich i zbudowanie tam niezbędnej infrastruktury.
A dziś? Dziś jesteśmy największym akademickim ośrodkiem kształcącym na kierunkach lotniczych, oferując możliwość uzyskania licencji pilota samolotowego, śmigłowcowego, dyspozytora lotniczego oraz mechanika lotniczego. Dysponujemy pełną infrastrukturą wraz
z nowo oddaną betonową drogą startową i drogami kołowania. Posiadamy nowoczesną flotę złożoną ze śmigłowca i 12 samolotów, takich jak wyposażone w glass cocpit samoloty AT3 R100, Cessnę 172 S, Tecnama P2006. Mogę z całym przekonaniem stwierdzić, iż nasze lotnisko szkoleniowe nie ma sobie równych w regionie. Stworzyliśmy idealne warunki
do realizacji szkolenia lotniczego dla studentów, którzy cały proces odbywają w ramach studiów. Piloci, absolwenci naszej Uczelni idąc w świat zdobywają kolejne szczeble kariery
w międzynarodowych korporacjach i są naszymi najlepszymi ambasadorami. Ich sukcesy,
a także lotnisko, nowoczesne symulatory, laboratoria i statki powietrzne sprawiają,
że do Chełma przyjeżdżają kandydaci z Warszawy, Poznania, Wrocławia, Katowic czy Rzeszowa, ale też innych europejskich miast. Znaczącym dowodem na profesjonalizm kształcenia lotniczego w Chełmie jest fakt przyznania Uczelni przez Urząd Lotnictwa Cywilnego uprawnień do egzaminowania i certyfikowania pilotów. To jedyne takie centrum poza Warszawą.
RED.
Osiągnięte dotychczas cele są imponujące, czy ma Pan Profesor jeszcze przestrzeń
na kolejne marzenia? Jakie są plany Władz Państwowej Akademii Nauk Stosowanych
w Chełmie na najbliższą przyszłość?
Oczywiście, że mam nowe marzenia. I jak zawsze, odważne i śmiałe. Absolutnie wierzę,
że dzięki pracowitości, innowacyjności, uporowi oraz otwartości na nowoczesność
i niekonwencjonalne rozwiązania, takie marzenia będą możliwe do spełnienia. Te wartości
są wpisane w DNA naszej Uczelni. W moim chyba także.
Chciałbym oprócz osiągniętych już zamierzeń, czyli m.in. uruchomienia studiów magisterskich na kierunku Pielęgniarstwo, Pedagogika oraz Bezpieczeństwo wewnętrzne, a w Instytucie Nauk o Żywieniu i Rolnictwie nowego kierunku Dietetyka i żywienie zbiorowe, intensywnie rozwijać Instytut Nauk Medycznych. Chcę, by ta inwestycja była kolejnym milowym krokiem w rozwoju kształcenia medycznego. Posiadamy już jedno z najnowocześniejszych w kraju Centrum Symulacji Medycznej. Gdy połączymy to z budowaną obecnie nową, imponującą siedzibą Instytutu Nauk Medycznych przy ul. Batorego w Chełmie, to nasza baza dydaktyczno- laboratoryjna będzie na bardzo wysokim poziomie. Mam nadzieję, że mieszkańcy naszego regionu w niedługiej przyszłości będą mogli być dumni, że PANS w Chełmie to także silny ośrodek kształcący w obszarach nauk medycznych. Warto podkreślić, że rozwój Instytutu Nauk Medycznych ma duże znaczenie także w wymiarze zatrudnienia nowej kadry. Myślę,
że w perspektywie kilku lat będziemy mogli zatrudnić w INM ponad 100 osób. Obecnie Uczelnia zatrudnia ponad 450 osób. Jesteśmy więc jednym z największych pracodawców w Chełmie. Codziennie otrzymujemy dokumenty aplikacyjne do pracy
w naszych jednostkach. Jesteśmy cenionym pracodawcą a to również zobowiązuje do właściwej dbałości o atmosferę i warunki pracy.
RED.
Czy jako rektor Chełmskiej Akademii zamierza Pan zmienić dotychczasową rolę, jaką pełni w naszym regionie PWSZ w Chełmie?
Nasza uczelnia jako Chełmska Akademia będzie stale dążyć do utrzymania bardzo silnego powiązania z miastem i całym regionem. Mam też nadzieję, że mieszkańcy Chełma, a wręcz całej Lubelszczyzny widzą każdego dnia, że obecność studentów czy też pracowników naszej uczelni jest czymś, co wpływa pozytywnie na poziom życia, ofertę kulturalną oraz to co najważniejsze, znacząco przyczynia się do szybszego rozwoju naszego regionu.
Nasze środowisko akademickie jest bardzo aktywne na wielu płaszczyznach, co uwidoczniło się bardzo wyraźnie nawet w ostatnim czasie w związku z ogromną falą uchodźców
z Ukrainy. Myślę że wszyscy mogliśmy się przekonać, że dzięki ogromnemu zaangażowaniu naszych studentów i kadry, pomoc dla naszych przyjaciół z Ukrainy mogła i ciągle może docierać szybciej i sprawniej.
Podsumowując, głęboko wierzę, że dalsza działalność naszej Uczelni jako PAŃSTWOWEJ AKADEMI NAUK STOSOWANYCH W CHEŁMIE przyczyni się do tego, iż w naszym regionie pojawią się firmy, które dostrzegą tu swój produkcyjny potencjał. Uczelnia, która profesjonalnie kształci inżynierów różnych branż, w tym także lotnictwa, posiadająca nowoczesną bazę laboratoriów, oraz własne, w pełni wyposażone lotnisko wraz zapleczem,
w pewnym momencie stanie się swego rodzaju strefą przemysłową. A to, jak magnes przyciąga inwestycje, pieniądze i duży biznes. Wierzę, też że zarówno kształcenie w obszarach nauk medycznych, jak i społecznych, rolniczych, językowych czy ścisłych będą nadal wprowadzać do naszego regionu nową jakość i nowe, znakomicie wykształcone kadry, a młodzież, która wybierze naszą Akademię jako miejsce studiowania, zdobędzie wiedzę na najwyższym poziomie oraz będzie inspirowana do rozwoju talentów i własnych zainteresowań.