US Army w Zamościu
Na lotnisku w Mokrem zostanie rozmieszczonych 1,5 tys. żołnierzy USA, a także śmigłowce oraz zestawy przeciwlotnicze, w tym do zwalczania dronów. Pierwsi amerykańscy żołnierze na lotnisku w Mokrem pojawili się w poniedziałek 14 lutego.
Lotnisko sportowe Aeroklubu Ziemi Zamojskiej ma być przygotowane do przyjęcia do ośmiu śmigłowców. W Zamościu pojawił się już zmiennopłat MV-22 Osprey. Przyjechały już zestawy przeciwlotnicze i służące do zwalczania bezzałogowych statków powietrznych. W Mokrem jest już około setki amerykańskich pojazdów wojskowych, jak grzyby po deszczu powstają nowe hale i namioty. Od 1 marca baza ma być w pełni gotowa.
W odpowiedzi na pytania Defence24.pl Wydział Prasowy Dowództwa Operacyjnego RSZ poinformował: „lotnisko Mokre (Zamość EPZA) jest jednym z miejsc stacjonowania żołnierzy amerykańskich z 82 Dywizji Powietrznodesantowej. Na chwilę obecną realizowane jest przyjęcie sił zgodnie z deklaracjami strony amerykańskiej. Ponadto potwierdzamy, że strona amerykańska wykorzystuje na terenie Polski statek powietrzny CV-22 w celu transportu wojsk. Natomiast wszelkie szczegóły dotyczące przerzutu stanowią dane operacyjne i nie mogą być, ze względów bezpieczeństwa, upubliczniane”.
Żołnierze stacjonujący w Zamościu stanowią więc część kontyngentu, rozmieszczanego w Polsce przez Amerykanów z uwagi na napiętą sytuację na granicy Rosji z Ukrainą. Najpierw zdecydowano o przerzucie do Polski 1,7 tys. żołnierzy jednej z brygad 82. Dywizji Powietrznodesantowej (a także 300 żołnierzy 18. Korpusu Powietrznodesantowego, w skład którego wchodzi 82. Dywizja, do Niemiec). Następnie USA zdecydowały o przerzucie kolejnych 3 tys. żołnierzy wojsk powietrzno-desantowych. Amerykańscy wojskowi są rozmieszczani w kilku lokalizacjach – m.in. na lotnisku w Rzeszowie, gdzie lądują samoloty transportowe, ale też w Mielcu i właśnie w Zamościu. Są wspierani przez śmigłowce, w tym UH-60 Black Hawk i CH-47 Chinook. Co najmniej część z tych maszyn pochodzi z jednostek bazujących na stałe w Niemczech i została przemieszczona do Polski, by wspierać prowadzony przerzut.
Amerykańscy żołnierze wykorzystują też dużą liczbę pojazdów Humvee, w tym w wersjach specjalistycznych. Na lotnisku w Mokrem można zobaczyć m.in przeciwlotniczy zestaw Avenger, a także wspierający Amerykanów radar Sentinel, który zwykle współpracuje z tego typu systemami.
Jednym z najciekawszych elementów wyposażenia, którym dysponują stacjonujący u nas Amerykanie jest system zwalczania bezzałogowców MADIS. Jest on osadzony na pojeździe M-ATV (podobnym do tego, jaki wykorzystują polskie Wojska Specjalne), a do zwalczania dronów wykorzystuje własne bezzałogowce Raytheon Coyote, a także karabin maszynowy 12,7 mm. Ma też swoje sensory, włącznie z radarami zapewniającymi dookólne pokrycie. Był używany bojowo na Bliskim Wschodzie i jest cały czas rozwijany. I o ile systemy Osprey czy Avengery (nie mówiąc już o Chinookach czy Black Hawkach) widziano w Polsce wielokrotnie, to ten system rozmieszczony jest prawdopodobnie w naszym kraju po raz pierwszy. Branżowej oceny wyposażenia dokonał portal defence24.pl
Na potrzeby amerykańskiej bazy dostosowywana jest infrastruktura lotniska. Zamojska firma Drogmost otrzymała zlecenie utwardzenia 1,5 km drogi dojazdowej na potrzeby armii USA. Zadanie zostało wykonane w jedną noc!
Aeroklub Ziemi Zamojskiej poinformował, że odbywająca się co niedzielę na terenie lotniska giełda, będzie odbywała się bez zakłóceń. Pierwsza „giełdowa” niedziela po przybyciu Amerykanów – 20 lutego, obfitowała w tłumy kupujących, bardziej jednak zainteresowanych obecnością amerykańskich wojsk. Żołnierze z kolei z zaciekawieniem przyglądali się temu „wydarzeniu handlowemu”, spacerowali po giełdzie, zagadywali do kupujących.
Nie ma oficjalnych informacji, jak długo Amerykanie będą stacjonowali w Mokrem, jednak nakład pracy i dostarczone wyposażenie, każe wnioskować, że na krótką chwilę nie przyjechali.