Emocje na Starcie

0
304
Gryf Gmina Zamość

Scenariusza do meczu Gryfa Gmina Zamość ze Startem Krasnystaw nie powstydziłby się nawet sam Alfred Hitchcock. W meczu, który kibice kończyli oglądać na stojąco, padł remis 3:3 (3:2).

 

Spotkanie w Zawadzie rozpoczęło się od ulewnego deszczu i gola dla gości. Jakub Sołdecki zagrał znakomitą prostopadłą piłkę, a Aliba Lando z dziesięciu metrów huknął nie do obrony pod poprzeczkę. Zanim przyjezdni na dobre ucieszyli się ze zdobytej bramki, był już remis. Damian Baran przejął zbyt krótkie zagranie obrońcy do Krystiana Krupy i w sytuacji sam na sam doprowadził do wyrównania. W kolejnym kwadransie dwukrotnie zakotłowało się pod bramką miejscowych, ale defensorzy Gryfa w porę radzili sobie z zagrożeniem. Samo spotkanie było zaś pełne walki. Dawid Dobromilski z Kacprem Tomaszewskim toczyli z rywalami mnóstwo pojedynków główkowych, Adrian Cymerman z Krystianem Wołochem co rusz korzystali ze wślizgów, a Wojciech Żukowski toczył boje we wszelkich możliwych (i dopuszczalnych przepisami) konfiguracjach.

 

W 31 min. Damian Baran ładnie uruchomił na lewym skrzydle Bartłomieja Panasa, który spod linii bocznej popisał się kapitalnym rajdem, minął dwóch obrońców Startu i ze środka pola karnego kropnął nie do obrony. Młodziutki skrzydłowy Gryfa kilka minut później raz jeszcze pokazał, jak groźnym jest zawodnikiem. Ponownie pomknął lewym skrzydłem, tym razem zostawiając rywali z tyłu, i w sytuacji sam na sam precyzyjną podcinką umieścił piłkę w siatce. Przyjezdni przed przerwą za sprawą Aliby Lando zdołali zdobyć bramkę kontaktową, co zwiastowało emocje po przerwie. I tak też było. Start natarł bardzo mocno i dwukrotnie Patryk Dobromilski tylko sobie znanym sposobem ratował miejscowych przed utratą gola. Przyjezdni osiągnęli przewagę, grając szybko i pomysłowo. Na kwadrans przed końcem był już remis. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Daniela Chariasza Dominik Skiba z bliska doprowadził do wyrównania. Gdy wydawało się, że Start może przechylić szalę na swoją korzyść, charakter pokazali miejscowi. W 88 min. z rogu dośrodkował Hubert Sałamacha, Dawid Dobromilski zgrał piłkę głową, a Patryk Kierepka z kilku metrów przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Po następnym kornerze Kacper Tomaszewski główkował w poprzeczkę (!), a chwilę wcześniej z dystansu ładnie przymierzył Sebastian Magryta. To jednak nie wszystko. W ostatnich sekundach goście mieli rzut wolny, ale uderzenie Dawida Sołdeckiego zostało zablokowane. Nic dziwnego, że piłkarze obu ekip zostali pożegnani brawami, a szczególnie starszym kibicom tętno wracało do normy jeszcze długie minuty po ostatnim gwizdku sędziego.

 

– Remis uważam za wynik, który nie krzywdzi żadnej z drużyn. Prowadziliśmy co prawda już 3:1, ale Start pokazał, że jest solidną drużyną i nieprzypadkowo osiągał tak dobre rezultaty wiosną. Rywale grali lepiej piłką, my natomiast potrafiliśmy niwelować różnicę w umiejętnościach mądrym przesuwaniem się i determinacją. Warto też podkreślić, że połowa moich graczy to młodzieżowcy, którzy ciągle uczą się dorosłej piłki – ocenił spotkanie trener Sebastian Luterek.   

Gryf Gmina Zamość – Start Krasnystaw 3:3 (3:2)

Bramki: 0:1 Lando 7, 1:1 Baran 11, 2:1 Panas 32, 3:1 Panas 36, 3:2 Lando 42, 3:3 Skiba 76.

Gryf: P. Dobromilski – A. Cymerman, D. Dobromilski, Tomaszewski, Wołoch – Woźniak (83 Magryta), Kierepka, Baran (75 Dołba), Żukowski (87 Fidler), P. Dębicki (73 Sałamacha) – Panas.

Żółte kartki: P. Dobromilski, D. Dobromilski.

Sędziował: Hubert Chmura. Widzów: 150.

 

Źródło: Gryf Gmina Zamość

Poprzedni artykułPolicjantka z Zamościa triumfuje w wyścigu ORLEN Tour de Pologne Amatorów.
Następny artykułUle z bębnów starych pralek. Pasieka z recyklingu zainauguruje działalność w Zamościu
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments