Policjanci z Posterunku Policji w Dołhobyczowie podczas patrolu zauważyli palące się trawy i drzewa. Na miejscu zatrzymali 62-latka, który na ich oczach zapalniczką podpalał kolejne kępki trawy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Łączną wartość strat oszacowano na kwotę 7 tysięcy złotych. Jednak gdyby policjanci w porę nie powstrzymali podpalacza wartość zagrożonego pożarem mienia mogłaby sięgać nawet milion złotych.
Wczoraj policjanci z Posterunku Policji w Dołhobyczowie podczas służby przejeżdżali przez las w miejscowości Hulcze. W pewnym momencie zauważyli palące się trawy i drzewa które zajmował ogień. Policjanci od razu poinformowali o tym fakcie dyżurnego, który wezwał na miesjce strażaków. Sytuacja była o tyle poważna, że wiał silny wiatr i istniało duże zagrożenie, że ogień może się szybko rozprzestrzeniać. Kiedy policjanci przejechali kilka metrów zauważyli kolejne źródła ognia. W pewnym momencie w oddali spostrzegli mężczyznę. Ruszyli za nim w pościg. Kiedy do niego dobiegli, mężczyzna w ich obecności usiłował podpalić zapalniczką kolejną kępkę trawy. Funkcjonariusze zatrzymali podpalacza.
Okazało się, że to 62-letni mieszkaniec gminy Dołhobyczów. Mężczyzna znajdował się pod działaniem alkoholu. Miał 0,5 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany przez mundurowych.
Na miejscu pracowali strażacy oraz policjanci pod nadzorem prokuratora oraz biegłego z zakresu pożarnictwa. Jak ustalono ogień strawił łącznie około 500 m2 powierzchni lasu należącego do Nadleśnictwa Mircze powodując straty o łącznej wartości około 7 tysięcy złotych. Łączna wartość zagrożonego pożarem mienia wynosiła ponad milion złotych.
Mężczyzna przebywa nadal w policyjnym areszcie. Wkrótce odpowie przed sądem. Zgodnie z kodeksem karnym za zniszczenie mienia grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
źródło: KPP Hrubieszów
Ten człowiek jest umysłowo chory, raczej nikłe konsekwencje go czekają