PADWA ZAGRAŁA KONCERTOWO
W sobotę w hali OSiR koncertować miał Lady Pank. Imprezę odwołano, ale dzień później godnie znakomitych rockmanów zastąpili gracze Padwy Zamość. Żółto – czerwoni po świetnym meczu rozgromili MUKS Zagłębie Sosnowiec 46:20 (25:10)!
Przyjezdni wrócili do pierwszej ligi po sześciu latach nieobecności i od razu postawili sobie za cel miejsce w górnej połówce tabeli. Jak najbardziej uprawniał ich do tego skład, w którym roiło się od doświadczonych graczy.
Niedzielne spotkanie ekipa Marcina Czerwonki rozpoczęła mecz bardzo skoncentrowana. W ataku piłka sprawnie przechodziła z rąk do rąk i nie było mowy o żadnym fałszywym akordzie. Dokładnie tak, jak z gitarowymi dźwiękami Jana Borysewicza.
W defensywie ?♂️ Damian Procho, ?♂️ Bartosz Skiba, ?♂️ Konrad Bajwoluk i ?♂️ Karol Małecki grali jak z nut, skutecznie rozbijając zapędy sosnowiczan.
Goście próbowali przedzierać się więc skrzydłami, ale również tutaj ?♂️ Łukasz Szymański, ?♂️ Paweł Puszkarski i ?♂️ Kacper Mchawrab skutecznie obrzydzali im życie. Spotkanie toczyło się więc w rytmie wyznaczonym przez Padwę. W 5 min. było 4:1, w 10 min. 8:3, a po kwadransie 13:4. Gdy ?♂️ Hubert Obydź rzucił bramkę na 23:8, powoli stawało się jasne, że szanse przyjezdnych na korzystny rezultat wynoszą „mniej niż zero”.
Po zmianie stron przez siedem minut Zagłębie nie potrafiło sforsować szczelnej zamojskiej obrony, natomiast ?♂️ Szymon Fugiel i ?♂️ Tomasz Fugiel, Szymański, Mchawrab i Puszkarski pokazywali, że świetnie jest im znana „sztuka latania”. Popisy te najczęściej kończyły się efektownymi wkrętkami czy lobami (wiceprezes Sławomir Tór zarzeka się, że po kilku takich akcjach słyszał pisk i owacje wydobywające się z monitorów, na którym rzesza kibiców oglądała mecz). Kilka partii solowych ?♂️ Adrian Adamczuk czy ?♂️ Tomasz Sałach było zaś tej klasy, że nie powstydziłby się ich… sam Janusz Panasewicz.
Ostatecznie Padwa pokonała Zagłębie 46:20 (25:10), bijąc swój pierwszoligowy rekord w liczbie rzuconych bramek w jednym meczu i w różnicy bramkowej.
Po końcowym gwizdku pozostał jedynie żal, że meczu z perspektywy trybun nie mogli zobaczyć kibice żółto-czerwonych. Póki co pozostają im jedynie relacje live i nucony z rozrzewnieniem przebój: „Zawsze tam, gdzie ty”…
?– Wynik jest dość zaskakujący, ale to oczywiście nie problem. Nie ukrywam, że liczyłem na zwycięstwo, ale spodziewałem się zupełnie innego przebiegu meczu. Zagłębie na pewno nie zagrało tego, co potrafi. My natomiast byliśmy dojrzałą i spójną drużyną. Udźwignęliśmy rolę faworyta, a w poczynaniach zawodników było czuć pewność siebie od samego początku. W tych meczach rywali, które oglądaliśmy, prezentowali się o wiele lepiej, dlatego trudno mi do końca jednoznacznie ocenić naszą postawę. Nie chcę indywidualnie nikogo wyróżniać, ale nie ukrywam, że ze wszystkich graczy jestem zadowolony. Mieliśmy nakreślony plan na to spotkanie i konsekwentnie go realizowaliśmy – powiedział nam tuż po meczu trener Marcin Czerwonka.
Po pięciu grach żółto-czerwoni otwierają tabelę z dorobkiem 14 pkt. W sobotę o 18.00 Padwa zagra na wyjeździe z KSSPR Końskie.
MKS PADWA ZAMOŚĆ – MUKS ZAGŁĘBIE ZSO 14 SOSNOWIEC 46:20 (25:10).
PADWA: Procho, Proć, Wnuk – Szymański 10, Puszkarski 9, Skiba 4, Obydź 4, Bajwoluk 4, Mchawrab 4, T. Fugiel 2, Adamczuk 2, Sz. Fugiel 2, Kłoda 2, Sałach 2, Małecki 1, Mehdizadeh.
Sędziowali: Mateusz Bąk i Sławomir Kołodziej (Kielce)
Bez udziału publiczności.
Kary: 4 min. – 16 min.
Karne: 3/3 – 2/1
Źródło: MKS Padwa Zamość fot/tekst TKINMW
?⚫️?
——————————————-
Zamość – Twierdza Otwarta
Zamość
Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego
Lubelskie
Marka Lubelskie
Grupa Azoty Zakłady Azotowe “Puławy” S.A.
LW Bogdanka
PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa Spółka z o.o.