Ferie bez prądu
Koniec laby. Dzieci wesoło wróciły do szkoły, znowu walczą o oceny i czytają książki – święta za nami i święta przed nami, byle do wakacji… ale może nie mam racji…
Tymczasem jeszcze ten i ów – przynajmniej na Lubelszczyźnie, być może też w Łabuniach – wspomina te wyjątkowe chwile ferii zimowych. Wyjątkowych bo bez śniegu? Wyjątkowych bo bez prądu? Niezwykłych bo w bibliotece!?
Biblioteka Publiczna Gminy Łabunie zorganizowała w dniach 14-23 stycznia „Ferie bez prądu”. 7 dni spotkań bez komputera, smartfonu czy innych tabletów. Udało się. Chociaż kiedy pierwszego dnia pojawiła się tylko jedna osoba – w dodatku spoza gminy – wydawało się nam, że cała młodzież łabuńska wchłonięta została po czubki palców w wirtualną nierzeczywistość. Myliliśmy się. Średnia dzienna to 8 uczestników. Łącznie w kreatywnych spotkaniach w bibliotece wzięło udział 17 różnych osób. Nie jest to może dużo, ale nie o ilość przecież chodzi tylko – szczere chęci w tym przypadku.
Zajęcia dodatkowe wykraczające poza szkolne szablony pozwalały uczestnikom Ferii bez prądu na nieskrępowaną dowolność w spędzaniu wolnego czasu. Spotkania w bibliotece były okazją do zapoznania się ze zbiorami biblioteki, zwiedzenia skarbów z Izby Muzealnej, kreatywnego potworzenia, pisania na maszynie i nauki zachowań ekologicznych pod czujnym okiem studentek. Zabawy z kartką, kredką, ołówkiem, ale przede wszystkim spotkania oko w oko z człowiekiem należą do rzadkości. Szyliśmy, malowaliśmy, wycinaliśmy, kleiliśmy, rysowaliśmy, segregowaliśmy, graliśmy w planszówki, rozmawialiśmy, bawiliśmy się – a wszystko po to aby zaprzeczyć powszechnie przyjętemu stereotypowi, że rzeczywistość wirtualnieje przed naszymi oczami. Kwiaty z bibuły, laurki dla Babci i Dziadka, labirynty, łamigłówki, maski, origami, zagadki czyli dla każdego coś innego. Byle tylko nie marudzić i nie nudzić się, choć ubrudzić czasem i owszem. Faktem jest, że nasze pociechy wymagają stałego zajęcia, że szybko się nudzą, że nie jest im łatwo skupić się na dłużej nad jedną czynnością. Może nie jest jeszcze za późno. Szanowny Rodzicu – dawaj dziecku zabawki napędzane wyobraźnią! Zaryzykuj.
Na Ferie bez prądu przybyli na Orzechową: Julka, Weronika, Milenka, Maja, Oliwia, Oliwka, Lena, Wojtek, Natalka, Martynka, Gabrysia, Lenka, Mateusz, Wiktoria, Wiktor, Natalka, Dawid. Dziękujemy! Zapowiedzieli powrót – za rok, a może w wakacje. Stacja kreatywna – biblioteka. Zapraszamy do nas, nie tylko po książki. Stacja „pociągu do książek” kończy się tam, gdzie kończy się wyobraźnia, a ta może nie mieć granic. Biblioteka jest w tym pociągu lokomotywą, wagony to jej zasoby, ale napędzana jest Czytelnikami. Przychodźcie do nas. Wypożyczajcie i czytajcie – sobie, dzieciom, kotu… każdemu, kto chce słuchać.
Piotr Piela
BPG Łabunie