Powstał „Zamojski Kalendarz z Duśkiem i Bajdkiem”

0
951

Jesień to czas przemijania. O odchodzeniu przypominają nam zwłaszcza pierwsze dni listopada, a potem, gdy już coraz bliżej do zimy, obserwujemy jak przyroda usypia po to, aby z wiosną znowu rozpocząć nowe życie. Od dawa mierzymy ten upływający czas za pomocą liczenia minut, godzin, dni czy miesięcy. Porządkujemy czas dzieląc go na pory roku, lata czy stulecia. Trudno wyobrazić sobie życie, w którym nie ma kalendarza –  systemu rachuby dni w formie spisu dni całego roku z podziałem na dni i tygodnie, z oznaczeniem świąt i imienin. Jest wiele rodzajów kalendarzy pojawiających się na przestrzeni dziejów w różnych kulturach. Dziś są to między innymi okazałe wydawnictwa, pięknie ilustrowane, które nie ograniczają się jedynie do czysto funkcjonalnych aspektów. Kalendarze takie można kolekcjonować lecz wiadomo, co dzieje się zwykle z  nimi, gdy po zakończeniu roku spełniły już swoje zadanie. Co więc zrobić, aby życie kalendarza nie zakończyło się z ostatnim dniem grudnia ?

W roku 2020 wymyśleni przeze mnie bohaterowie narracyjnych i ilustrowanych przewodników dla dzieci kończą 15 lat. Warto byłoby  uczcić ten jubileusz jakimś pięknym i okazałym  wydawnictwem, ale to łączy się zwykle z większymi kosztami. Aby przypomnieć o tym, że Dusiek i Bajdek są z nami już tyle lat wymyśliłam znacznie prostsze i popularniejsze wydawnictwo, którego realizacja była możliwa dzięki mojej wieloletniej i miłej współpracy z zamojską Attylą. Mówię o tym właśnie teraz, gdy w związku z kończącym się powoli rokiem przyszedł  czas rosnącego zapotrzebowania na kalendarze. Lecz zanim rok 2019 zamknie ostatnią kartę świątecznym grudniem, już niedługo nadejdzie pora obdarowywania się mikołajkowymi prezentami. A jeśli Mikołaj odwiedza w pierwszej kolejności dzieci, to może do prezentu dołączy właśnie taki „Zamojski Kalendarz  z Duśkiem i Bajdkiem”, bo posiadanie jego powinno sprawić dzieciom przyjemność, przypomnieć bohaterów tych czterech książeczek, z którymi wiele dzieciaków naszego miasta miało okazję spotkać się w przedszkolach czy bibliotekach. Bajdek i Dusiek wędrując ze mną przez te piętnaście lat pomagali  poznawać historię i architekturę Zamościa. Czy Kalendarz jednak przyda się  dzieciom ? Czy spojrzą  one rzeczywiście „na ścianę”, aby sprawdziś, za ile dni będą urodziny czy kolejna niedziela ? Myślę, że to śledzenie upływającego czasu jest zadaniem  rodziców i dziadków, a  jeśli na ścianie zawiśnie przyniesiony przez Mikołaja Kalendarz z kolorowymi obrazkami z historii naszych zamojskich bohaterów – czy dzieci to zauważą ?

Pierwszą ilustracją w Kalendarzu jest portal Infułatki, gdzie Dusiek i Bajdek usiłują zajrzeć do wnętrza przez dziurkę od klucza (obrazek z pierwszej książki) – takie symboliczne wejście w nowy rok. Jeśli dla ciekawości jeszcze przed końcem miesiąca podniesiemy kartę zobaczymy, że na jej odwrocie są nie tylko kolejne obrazki, a także coś, co może sprawi, że po zakończeniu miesiąca karty nie powędrują do kosza z makulaturą. Dorośli lubią czasem rozwiązywać krzyżówki. Mogą sprawdzić tu  swoją wiedzę (zwłaszcza tę dotyczącą naszego miasta); dzieci lubią kolorować obrazki, a tych na odwrotnych stronach znajdą sporo. Można będzie nie tylko kolorować, także dorysowywać –  uzupełnić brakujące elementy – z fantazji albo z własnych obserwacji. Wszystko po to, aby życie Kalendarza nie zakończyło się zbyt szybko przyczyniając się do zaśmiecenia naszej planety. Kalendarz, tak jak ksiażeczki,  ma więc charakter edukacyjny. Warto przypomnieć, że te ilustrowane małe przewodniki sponsorowane przez Miasto Zamość, promowały nie tylko miasto (i były wydane w tłumaczeniu na język angielski) ale także szkołę, w której uczyli się wybrani przeze mnie młodzi ilustratorzy – dziś wielu z nich jest profesjonalnymi artystami. Należy także podkreslić, że oprócz chętnych do współpracy moich uczniów z Liceum Plastycznego, znalazło się sporo życzliwych ludzi, którzy wspierali tę moją „wydawniczą” inicjatywę. Fotografie pochodziły ze zbiorów Muzeum Zamojskiego, a składem i drukiem zajmowała się Drukarnia Attyla. Pierwsza książeczka „Jak Dusiek i Bajdek zwiedzali Zamojską Starówkę” została wyróżniona przez Generalnego Konserwatora Zabytków i Stowarzyszenie Konserwatorów Zabytków w konkursie –  w 2005 roku – na najlepsze prace naukowe, projektowe i popularyzatorskie z ochrony zabytków i muzealnictwa.
                        

„Zamojski Kalendarz z Duśkiem i Bajdkiem 2020” jest swoistym podsumowaniem wszystkich „duśkowych” wydawnictw, którym zawsze przyświecała myśl o tym, że nasze miasto  jest tym jedynym i najpiękniejszym na świecie, dlatego od dziecka powinniśmy poznawać jego historię, kulturę i sztukę – to, co było dawniej i to, co jest dziś, bo przecież tę historię wciąż tu tworzymy.

Tym razem Dusiek i Bajdek z Zamojskim Kalendarzem znaleźli przystań w Galerii Staszica 13 i tam można o nich pytać. Wiem już też, że Kalendarz trafia powoli do przedszkolaków (jest już w Smart School), z którymi spotkam się (jak zwykle – z moimi bohaterami) już  w nowym „duśkowym” jubileuszowym roku – z prawdziwą  przyjemnością.

                                                                                      Izabela Winiewicz Cybulska

 

Poprzedni artykułZamość: Świąteczny Charytatywny Turniej Piłkarski – Walczymy razem z Sebastianem
Następny artykułPijana 43- latka rozbiła samochód i naubliżała policjantom
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments