Terytorialsi z Lubelszczyzny rozpoczęli w miniony weekend szkolenie zintegrowane na poligonie w Wędrzynie. Szkolenie przejdzie w sumie ponad 1500 żołnierzy z Lublina, Dęblina, Białej Podlaskiej, Chełma i Zamościa.
Blisko 500 żołnierzy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, kilkadziesiąt pojazdów i innego rodzaju sprzętu wojskowego wyruszyło w sobotę 26 stycznia br. na pierwsze w tym roku szkolenie zintegrowane na poligonie w Wędrzynie. Zimowy poligon potrwa do 8 marca br. W sumie w trzech turach szkolenie przejdzie ponad 1500 żołnierzy OT z Lubelszczyzny.
Położony w województwie lubuskim ośrodek szkolenia poligonowego, oprócz terenów leśnych, posiada obiekty zurbanizowane oraz tzw. specjalistyczne. To właśnie tego typu obiekty dają żołnierzom okazję do nauki zupełnie nowych umiejętności.
Żołnierze będą doskonalić swoje praktyczne umiejętności, m.in. z taktyki, topografii, strzelectwa, łączności oraz udzielania pierwszej pomocy medycznej na polu walki. Na terenie ośrodka zurbanizowanego przejdą szkolenie z prowadzenia działań w rejonie zurbanizowanym. Na strzelnicach i pasach taktycznych będą szlifować swoje umiejętności strzeleckie z etatowej broni, w tym również z obsługi moździerzy i ręcznych granatników przeciwpancernych. Ponadto w ramach szkolenia inżynieryjno-saperskiego żołnierze będą uczyć się, m.in. praktycznego posługiwania się materiałami wybuchowymi, rozpoznawania dróg i przejezdności terenu oraz budowy zapór inżynieryjnych. Planowane są także wspólne ćwiczenia z Strażą Pożarną w ramach reagowania kryzysowego.
Szkolenia zintegrowane, poza podstawowymi, wyrównawczymi oraz rotacyjnymi, są jedną z form podnoszenia umiejętności żołnierzy OT. Udział w takim szkoleniu jest obowiązkiem na trwale wpisanym w roczny kalendarz szkoleń.
(info. kpt. Damian Stanula, Oficer Prasowy 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej)
CZYSTA GŁUPOTA MACIEREWICZ – ŻAL MI ICH
A ja ich wolę niż dotychczasowy system obrony wschodniej flanki PL. Parę lat temu w razie wojny zielonych ludków- obrona miała zaczynać się na linii Wisły, a w takim Zamościu i Chełmie hołota ze wschodu- grabieże i mordy. Nikt z cywili nie ma nawet dubeltówki- tylko nieliczni maja pozwolenie na broń. W 1863 to bogaci w dworach mieli przynajmniej dubeltówkę na zająca- i mogli zasilić Powstanie Styczniowe. W 1939r nie przewidziano że może być klęska i należy na jakiś czas znaleźć alternatywne działania partyzanckie. Ile było Hubali ?? Może teraz będziemy mądrzejśi. Oby nie było wojny, ale … ale róbmy obrony jak na Krymie. Niech wróg PL myśli że WOT może być za każdym zakrętem i nie pójdzie w krzaki zrobić kupkę bo… WOT czyha.
Dobrze że są i uzupełniają służbę zawodową a głupotą można nazwać brak służby zasadniczej i takie głupie gadanie jak wyżej który wrazie konfliktu narobi w gacie bo nie będzie nawet wiedzieć jak okopoac się i bronić ojczyzny