Trzech mężczyzn wracając z dyskoteki w Łabuniach przeniosło zabawę na drogę. W Dąbrowie Tomaszowskiej jadąc bmw zepchnęli jadącą przed nimi toyotę z drogi do rowu. Kierowca toyoty i pasażerowie bmw, trafili do szpitala. Kierujący bmw miał najmniej w wydychanym powietrzu alkoholu, bo 0,70 promila, jego koledzy mieli około promila.
O godzinie 9:00 w miejscowości Dąbrowa Tomaszowska bmw jadące w stronę Tomaszowa wjechało w tył toyoty jadącej w tym samym kierunku. W konsekwencji zderzenia oba pojazdy wylądowały w rowie. W momencie kiedy policjanci i strażacy przyjechali na miejsce kierujący z bmw, mieszkaniec pow. Krasnostawskiego uciekł do lasu. Część ratowników została z rannymi do przybycia karetki pogotowia, a pozostali ruszyli w ślad za uciekinierem.
Jak się później okazało 18-latek dobiegł do stadniny koni i tam ukradł zaparkowane na parkingu renault, które podczas ucieczki, również rozbił. Szybka reakcja policjantów, przy pomocy osoby postronnej, doprowadziła do zatrzymania zbiega w miejscowości Łaszczów. Po zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że mężczyzna ma 0,70 promila.
18-latek oznajmił mundurowym, że nie jechał bmw ani renaultem i to nie on rozbił te dwa samochody. Cały czas tłumaczył, że został porwany. Policjanci wyjaśniają okoliczności w jakich doszło do tych dwóch zdarzeń a mieszkaniec pow. Krasnostawskiego został osadzony w areszcie policyjnym.
Nie “ściemniamy”. Informacja pochodzi ze strony internetowej policji – Tomaszów Lubelski
Zdjęcia: Nowy Kurier Lubelski