Ocalone z zakamarków babcinego strychu
Pamiętam na strychu u dziadka
była taka stara ławka…
i stało tam kartonowe pudło
i kiedy padał zimny deszcz
to było nam durno i nudno
i wtedy biegliśmy z siostrami
na strych, na strych
i braliśmy album ze zdjęciami
no bo wiesz
że ludzie będą z nami
dopóki o nich pamiętamy
więc utrwalajmy czas zdjęciami
kto żyw, kto żyw
tekst własny na melodię Happysad „W piwnicy u dziadka”
Pocztówki, listy, zapiski na luźnych kartkach papieru i całe zeszyty wspomnień, gazety, również wycinki z tychże, pojedyncze zdjęcia i całe albumy są dla miłośników historii bezcennym źródłem informacji. Co jakiś czas z zakamarków przeszłości trafiają w ręce kolekcjonerów, pasjonatów rozmaite zakurzone, trącone zębem czasu SKARBY. Tu i ówdzie pojawiają się informacje o „wojennych pamiątkach”, „złotych pociągach”, ale bywa i tak, że skarbami podzieli się dawno nie otwierana szuflada lub rzadko odwiedzany kąt NA STRYCHU. Zaglądajmy więc, dopóki są! Nie wyrzucajmy niczego!
O unikatowej kolekcji zdjęć Teodozji i Wincentego Podolaków zrobiło się głośno w 2016 roku, kiedy Antoni syn Wincentego, przekazał – na ręce Adama Gąsianowskiego, pasjonata fotografii, właściciela Galerii Starej Fotografii w Zamościu – negatywy, które przez dziesiątki lat leżały na strychu w jednym z domów w Kolonii Zrąb (gm. Skierbieszów). Pan Adam, jak przystało na profesjonalistę, zaopiekował się „darem” i „obudził” zapisany w skali szarości, zaklęty na kliszy i zapomniany obraz polskiej – mimo wszystko kolorowej – wsi. Ten cudem uratowany zbiór fotografii można już do woli oglądać w albumie Bogdana Nowaka i Adama Gąsianowskiego „Skarb znaleziony na strychu”. Książka ta to wyjątkowe spotkanie z przeszłością i namacalny kontakt z odchodzącym bezpowrotnie światem, o istnieniu którego będą przypominały nam już tylko zdjęcia. W publikacji znalazły się także archiwalne fotografie z zasobów Urzędu Gminy w Skierbieszowie.
Spotkanie promocyjne połączone było z konferencją, w której głos zabrali: Bogdan Nowak z Adamem Gąsianowskim o „Fotografach Zamojszczyzny”; Ewa Prusicka-Kołcon o „Rezydencjach biskupów chełmskich w Skierbieszowie w świetle źródeł pisanych i badań archeologicznych”; Piotr Kondraciuk z Muzeum Zamojskiego przedstawił – „Wybrane aspekty z dziejów i wyposażenia kościoła parafialnego w Skierbieszowie w XVII i XVIII wieku”, a Krzysztof Wojciechowski z Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych przybliżył temat – „Znane osoby z terenu Skierbieszowskiego Parku Krajobrazowego”. Promocja wydawnictwa miała miejsce 7 października w Skierbieszowie.
Album z unikatowymi zdjęciami z lat 1940-1946 autorstwa rodzeństwa Podolaków jest dziełem ze wszech miar szczególnym. I choć fotografie zrobiono w gminie Skierbieszów oraz w okolicznych miejscowościach to mają one wymiar ponadregionalny. Szkoda, że postacie ze zdjęć w większości pozostają anonimowe. Nadzieję na rozpoznanie daje fakt, że książka [jest bezpłatna] trafiając do domostw obudzi wspomnienia, a bohaterowie tego dzieła odzyskując imię i nazwisko, utrwalą się w naszej pamięci na dłużej…
Pierwsza niespodzianka już tutaj teraz – na stronie 198 albumu w rozdziale Panowie i Panie (górne zdjęcie) stoją od lewej: Stefan Tor, ps. „Brzoza”; Aleksander Soboń, ps. „Wicher”; Aleksander Krupa, ps. „Żak”, Jan Niderla, Ksawery Lupa, ps. „Bohun”. Siedzą od lewej: Władysław Czop, ps. „Baryka”; Tomasz Madej, ps. „Głaz”; Władysław Radliński, ps. „Gospodarz”; Feliks Petryk, ps. „Kmieć”; Józef Juź [właściwie Juś], ps. „Komar”; Edward Kuniec, ps. „Zimny”. Narada członków Obwodu 15 Zamość w gospodarstwie Władysława Radlińskiego, Żyznów, lipiec 1943 roku (fot. S[tanisław] Struzik). Taki opis zdjęcia znajduje się na stronie 13. publikacji Franciszka Radlińskiego „Żyznów – Ośrodek Oporu w walce o wolna Polskę 1939 -1945” Wspomnienia. Żyznów 2012 r. Skąd więc wśród klisz Podolaków zdjęcie, którego autorstwo przypisuje się Stanisławowi Struzikowi? Świat jest pełen niespodzianek.
Piotr Piela
Biblioteka Publiczna Gminy Łabunie