90 tys. złotych – to finansowy efekt kontroli zwolnień lekarskich, które zrealizował w ubiegłym roku zamojski ZUS. Zakład Ubezpieczeń Społecznych sprawdzał, czy chorzy pracują zamiast się leczyć i czy nie wyzdrowieli wcześniej niż założył ich lekarz.
Inspektorat ZUS w Zamościu kontroluje zwolnienia mieszkańców Zamościa oraz powiatu zamojskiego i hrubieszowskiego. Inspektorzy sprawdzali po pierwsze, czy chorzy prawidłowo wykorzystują czas zwolnienia. Jakie wnioski z kontroli?
– Okazało się, że 52 osoby pracowały zamiast skupić się na dochodzeniu do zdrowia. Każda z nich musiała zwrócić świadczenia chorobowe za cały okres kontrolowanego zwolnienia. Inspektorzy ZUS sprawdzają prowadzących własne firmy i zatrudnionych w zakładach pracy, które zgłaszają do ubezpieczeń do 20 osób. Więksi pracodawcy samodzielnie realizują kontrolę prawidłowości korzystania ze zwolnień wobec swoich pracowników – informuje Małgorzata Korba regionalny rzecznik ZUS w województwie lubelskim.
Drugi rodzaj kontroli prowadzą lekarze orzecznicy ZUS. Sprawdzają, czy w dniu badania pacjent jest niezdolny do pracy. Jeśli może już wrócić do swoich obowiązków, to lekarz skraca zwolnienie. W takim przypadku ubezpieczony zachowuje prawo do zasiłku tylko do dnia badania. W ubiegłym roku trzeba było skrócić 58 zwolnień mieszkańców terenu obsługiwanego przez zamojski ZUS.
– Skutek obu tych kontroli to 90 tys. złotych, które zostały w funduszu chorobowym na świadczenia dla tych, którym się należą. Dodatkowe „oszczędności” przyniosło również obniżanie zasiłku tym, którzy spóźnili się z dostarczeniem zwolnienia do pracodawcy lub do ZUS. Zgodnie z prawem chory ma na to siedem dni. 120 osób przekroczyło termin. Z tego powodu ich świadczenia zmniejszyły się o ponad 8 tys. zł – mówi Małgorzata Korba