W niedawno otwartym hotelu ArteHotel odbyło się spotkanie promujące książkę Kamila Sipowicza „Ramona, Milo, Babo i pięćdziesiąt sześć innych zwierząt”. Autor zagadnięty o powód napisania książki, opowiedział, że na pomysł wpadł zimą, kiedy Kora wracała do zdrowia i cały ich zwierzyniec domowy pomagał wokalistce w rekonwalescencji. Obserwując takie codzienne sytuacje obrazujące harmonię ludzi i zwierząt, Sipowicz napisał zbiór filozoficznych opowiastek. Książkę wzbogacają ilustracje autorstwa Olgi “Kory” Jackowskiej.
Na kameralnym spotkaniu w pięknych wnętrzach ArteHotel obecny był także Prezydent Andrzej Wnuk, którego udało się Korze wciągnąć w wymianę ripost na temat rozwoju Zamościa, turystyki, roli samorządu, a nawet zwierząt. Kora stwierdziła, że od 5 lat promuje Zamość i Roztocze, wszędzie opowiadając jaka cudna jest to okolica. Chciałaby, aby Zamość stał się drugą Florencją, do której turyści będą wciąż wracać. Kora nie boi się, że Roztocze zostanie “zadeptane” przez tłumy turystów, gdyż jest to miejsce dla tych bardziej wymagających, dla tych, którzy od wyjazdu na urlop oczekują czegoś więcej.
Kora wyznała, że bardzo dobrze mieszka im się na Roztoczu. Na codzień otaczają się zwierzętami, przychylnymi ludźmi i kojącą przyrodą. Kora i Kamil Sipowicz, zapraszają do siebie do Bliżowa Gości, którzy świetnie się u nich czują; ludzi kultury i sztuki, a także polityków.
Kora nie tylko odpowiadała na pytania, zadała tez kilka. Na stałe mieszka w Bliżowie od kilku lat, nie lubi wyjeżdżać. Ma tu swoje ulubione zakątki i sklep z pięknymi szalami. Chciała poznać odpowiedzi na prozaiczne, codzienne pytania. Gdzie kupi najlepszy chleb, gdzie dostanie najpyszniejsze ciastka.
Nie od dzisiaj wiadomo, że Kora była leczona w Szpitalu Papieskim, na którym nie zostawiła suchej nitki podczas dzisiejszego spotkania. Przyznała jednak wszem i wobec, że jest wdzięczna dr Jerzemu Pukalukowi za to, że uratował jej życie. Dr Pukaluk pracuje na Oddziale Chirurgii w Szpitalu Jana Pawła w Zamościu.
Zapytana o nową płytę, zdradziła, że bardzo chciałaby, aby powstała ona tutaj, na Roztoczu.
cag.
fot. Kazimierz Chmiel/swiatloczuly.pl